Witajcie !
Obiecałam więc powracam .
http://zycie-siatkowka-przyjazn.blogspot.com/
Zapraszam Was i czekam na Wasze oceny . Pozdrawiam :))
piątek, 20 grudnia 2013
niedziela, 20 października 2013
Witajcie ♥
O jesteś jak mnie tutaj dawno nie było :((( Chyba czas będzie to nadrobić . Będę chciala do Was znów powrócić jednak na razie nie mam do końca pomysłu na to co pisać < znaczy się jakieś urywki są ale trudno zacząc> Pozdrawiam Was Miśki ! ♥
sobota, 28 września 2013
Witajciee :)))
Powracam do Was w pewnym sensie . Na razie niestety nie z opowiadaniem lecz moją jak by drugą pasją. Serdecznie Was zapraszam : http://autogramme-niki.blogspot.com/
P.S.Jeśli chcecie to zacznę coś tam pisać i może powstanie nowe opowiadanie , ale to zalezy od waszych opinii . Pozdrawiam i do uslyszenia ! Weronika :*
P.S.Jeśli chcecie to zacznę coś tam pisać i może powstanie nowe opowiadanie , ale to zalezy od waszych opinii . Pozdrawiam i do uslyszenia ! Weronika :*
niedziela, 15 września 2013
Rozdział setny - ostatni , pożegnanie :((
Zbyszek słysząc moje słowa aż usiadł z wrażenia.
-Kto ci takich głupot naopowiadał ? - spytał
-Wera dzwoniła i się mnie pytała o co chodzi. Mówiła coś o jakimś liście który Anu dostała od ciebie.
-Kurde jakim liście ?
-Twoim !
-Do cholery nie wysyłałem do niej żadnego listu ani nie zerwałem zareczyn.
Popatrzyłem na niego z niedowierzaniem .
-Chyba mi wierzysz
-Ja tak , ale nie wiem co z Anu
-A w ogóle jak ona?
-Z tego co wiem to nie za dobrze. Weź sie lepiej w garść i wyjaśnij z nią to wszystko.
-Muszę coś wymyślić lecz najpierw chodźmy na halę
-Mhm....
Chyba faktycznie to nie Zbyszek napisał do niej list. Pewnie znów ktoś chce im uprzykrzyć życie. Ciekawe teraz kto.
Na treningu dziś nie szło mi najlepiej. Cały czas byłem myślami kto to . Miałem tylko nadzieję , że sprawca tego wszystkiego szybko się znajdzie i zapłaci za to .
Po treningu wziąłem Piotrka na stronę .
-Wymyśliłem co zrobić
-Mów
-Jadę dziś pociągiem do Gdańska , jak nie będzie pociągu to nie wiem autobusem czymkolwiek , ale muszę dotrzeć i pogadać z Anu.
-Dobry pomysł . Zadzwonię do Weroniki . Wytłumaczę jej wszystko i ją uprzedzę .
-Ok tylko niech ona nie mówi nic Ance
-Spoko
-Dzięki Stary
-Nie ma sprawy . Trzymam kciuki by wszystko się ułożyło
Szybko się przebrałem i pojechałem do mieszkania sprawdzić pociągi . Na szczęście był jeden , lecz za godzinę . Ogarnąłem się , zjadłem coś na ząb i miałem zamiar opuścić mieszkanie , ale zatrzymała mnie siostra.
-Wybierasz się gdzies ? -spytała
-Tak . Ktoś wysłal Ani list podając się za mnie . Napisał jej różne głupoty i muszę z nią to wszystko wyjaśnić.
-Ooooo
-A co stało się coś ? Masz minę jak zbity pies .
-Nie nic
-Widzę , że cię coś dręczy . Coś przeskrobałaś bo spuściłaś wzrok w podłogę
-Tak ! Kurde tak ! Zrobiłam coś złego bardzo złego . Skrzywdziłam bliską mi osobę czyli ciebie. Tak przyznaję się to ja napisałam i wysłałam do niej ten list ! - krzyknęła i zaczęła szlochać
-Ale...Jak to ?Dlaczego ?
-Po prostu bałam się , że ona cię skrzywdzi , zostawi . Źle zrobiłam . Wiem , przepraszam i proszę cię Wybacz mi.
-Jak mogłaś tak pomyśleć , że ona mnie skrzywdzi ? Dziewczyno przez ciebie ona mnie pewnie nie chce znać a ty teraz nagle wyskakujesz z tekstem '' przepraszam'' ?
Nie chciałem już tego słuchać więc opuściłem mieszkanie i pognałem na dworzec. Do odjazdu mam jeszcze 20 min. Obym zdążył .Proszę obym zdążył. Zaparkowałem szybko swój samochód i niczym błyskawica pognałem na właściwy peron.O dziwo byłem na styk.Teraz tylko jakieś osiem godzin drogi . Na szczęście podróż minęła migiem . Złapałem jakąś taksówkę i dotarłem pod mieszkanie Anki. Zadzwoniłem dzwonkiem.Otworzyła mi Wera .
-Cześć -powiedziałem
-Hej.Tak wszystko już wiem od Pita. Ann jest w sypialni śpi. Źle się strasznie czuła.
-To wszystko wina Malwy. To ona napisała ten list.
-Wejdź , zrobię herbaty i wszystko opowiesz .
-Ok
-Ja nie wiem co jej strzeliło by pisać takie coś - powiedział
-Pomysł głupi
-Oby mi Anu wybaczyla
-Wytłumacz jej wszystko na spokojnie . W ogóle to idź do niej może już nie śpi - powiedziałam
-Ok
-Co ty tu robisz? - zapytałam oschle
-Zanim mnie wyzwiesz , wyrzucisz daj mi wszystko wytłumaczyć
-Szybko
-Otóż to nie ja napisałem ten list tylko Malwina . Przyznała mi się do tego.
-Ale po co?
-Bala się , że mnie skrzywdzisz
- A krzywdzę ? - zapytałam patrząc błagalnym wzrokiem
-Nie. Proszę Cię nie gniewaj się . I proszę cię jeszcze raz zostań moją żoną . Zostaniesz ?
-.......Tak - powiedziałam i mocno go przytuliłam a on odwzajemnił to namiętnym pocałunkiem
Cieszę sie , że to wszystko się wyjaśniło.Chwilę jeszcze porozmawialiśmy o Malwie i ustaliliśmy , ze jej wybaczymy . Później poszliśmy do kuchni do Wery .
-Zbyszek jedziesz z nami jutro do Rzeszowa czy dzisiaj ?
-Wrócę z wami
-Ok-odpowiedziałam
Wera pożegnała się z nami i poszła do siebie ponieważ musiała sie na jutro spakować i wszystko ze sobą zabrać .
Podróż minęła w doborowym towarzystwie i szybko . W Rzeszowie przywitał nas Piotrek .
-Cieszę się , że cię widzę - powiedział
-Ja się też ciesze i to bardzo
Było już trochę późno więc pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do Cichego. Wzięłam szybki prysznic i padłam na łóżko . Byłam strasznie zmęczona a tu trzeba się wyspać ponieważ jutro ostatnie przygotowania .
-Jutro musimy wcześnie rano wyjechać
-Dlaczego ? - spytałam
-Ponieważ jutro ślub
-Wiem , ale co w związku z tym ?
-Zobaczysz
-Niespodzianka ?
-Tak
-Na którą mam być gotowa ?
-Na 9 rano
-Ok
Eh....te niespodzianki . No nic muszę ogarnąć dziś suknie . Przygotować wszystko i iść spać. Muszę na jutro wypocząć . Wieczorem Piotrek leżał już w łóżku i myślał . Położyłam się obok niego i przytuliłam .
-O czym myślisz? - spytałam
-O nas. Popatrz tak niedawno sie poznalismy . Jeszcze ostatnio byliśmy przyjaciółmi a jutro już małżeństwem.
-Czas leci szybko czasem nawet za...
-Niestety
Powoli zaczynałam odpływać do krainy snu ...
-Dobranoc - powiedziałam
-Dobranoc . Kocham cię - powiedział i mnie pocałował a ja to odwzajemniłam
-Ja cię też - powiedziałam i zasnęłam
Nagle poczułam jak ktoś mnie szarpie i krzyczy : Wera wstawaj !
-No już wstaję Piotrek - odpowiedziałam
-JAki Piotrek głuptasie ?
Spojrzałam i zobaczyłam przed sobą Anu .
-Nowakowski
-Cha cha chyba coś ci się przyśniło ....
-Widocznie
Może za bardzo odpłynęłam w krainę marzeń ? Kto wie ..........
-Kto ci takich głupot naopowiadał ? - spytał
-Wera dzwoniła i się mnie pytała o co chodzi. Mówiła coś o jakimś liście który Anu dostała od ciebie.
-Kurde jakim liście ?
-Twoim !
-Do cholery nie wysyłałem do niej żadnego listu ani nie zerwałem zareczyn.
Popatrzyłem na niego z niedowierzaniem .
-Chyba mi wierzysz
-Ja tak , ale nie wiem co z Anu
-A w ogóle jak ona?
-Z tego co wiem to nie za dobrze. Weź sie lepiej w garść i wyjaśnij z nią to wszystko.
-Muszę coś wymyślić lecz najpierw chodźmy na halę
-Mhm....
Chyba faktycznie to nie Zbyszek napisał do niej list. Pewnie znów ktoś chce im uprzykrzyć życie. Ciekawe teraz kto.
Okiem Zbyszka :
Biedna Ann . Może mi jakoś wybaczy jak jej to wszystko wytłumaczę . Chyba jedynym wyjściem będzie wyjazd do Gdańska jeszcze dzisiaj . Muszę do niej dotrzeć jak najszybciej.Na treningu dziś nie szło mi najlepiej. Cały czas byłem myślami kto to . Miałem tylko nadzieję , że sprawca tego wszystkiego szybko się znajdzie i zapłaci za to .
Po treningu wziąłem Piotrka na stronę .
-Wymyśliłem co zrobić
-Mów
-Jadę dziś pociągiem do Gdańska , jak nie będzie pociągu to nie wiem autobusem czymkolwiek , ale muszę dotrzeć i pogadać z Anu.
-Dobry pomysł . Zadzwonię do Weroniki . Wytłumaczę jej wszystko i ją uprzedzę .
-Ok tylko niech ona nie mówi nic Ance
-Spoko
-Dzięki Stary
-Nie ma sprawy . Trzymam kciuki by wszystko się ułożyło
Szybko się przebrałem i pojechałem do mieszkania sprawdzić pociągi . Na szczęście był jeden , lecz za godzinę . Ogarnąłem się , zjadłem coś na ząb i miałem zamiar opuścić mieszkanie , ale zatrzymała mnie siostra.
-Wybierasz się gdzies ? -spytała
-Tak . Ktoś wysłal Ani list podając się za mnie . Napisał jej różne głupoty i muszę z nią to wszystko wyjaśnić.
-Ooooo
-A co stało się coś ? Masz minę jak zbity pies .
-Nie nic
-Widzę , że cię coś dręczy . Coś przeskrobałaś bo spuściłaś wzrok w podłogę
-Tak ! Kurde tak ! Zrobiłam coś złego bardzo złego . Skrzywdziłam bliską mi osobę czyli ciebie. Tak przyznaję się to ja napisałam i wysłałam do niej ten list ! - krzyknęła i zaczęła szlochać
-Ale...Jak to ?Dlaczego ?
-Po prostu bałam się , że ona cię skrzywdzi , zostawi . Źle zrobiłam . Wiem , przepraszam i proszę cię Wybacz mi.
-Jak mogłaś tak pomyśleć , że ona mnie skrzywdzi ? Dziewczyno przez ciebie ona mnie pewnie nie chce znać a ty teraz nagle wyskakujesz z tekstem '' przepraszam'' ?
Nie chciałem już tego słuchać więc opuściłem mieszkanie i pognałem na dworzec. Do odjazdu mam jeszcze 20 min. Obym zdążył .Proszę obym zdążył. Zaparkowałem szybko swój samochód i niczym błyskawica pognałem na właściwy peron.O dziwo byłem na styk.Teraz tylko jakieś osiem godzin drogi . Na szczęście podróż minęła migiem . Złapałem jakąś taksówkę i dotarłem pod mieszkanie Anki. Zadzwoniłem dzwonkiem.Otworzyła mi Wera .
-Cześć -powiedziałem
-Hej.Tak wszystko już wiem od Pita. Ann jest w sypialni śpi. Źle się strasznie czuła.
-To wszystko wina Malwy. To ona napisała ten list.
-Wejdź , zrobię herbaty i wszystko opowiesz .
-Ok
Okiem Wery :
Zrobiłam herbatę oraz jakieś kanapki . Zamieniłam się w słuch .-Ja nie wiem co jej strzeliło by pisać takie coś - powiedział
-Pomysł głupi
-Oby mi Anu wybaczyla
-Wytłumacz jej wszystko na spokojnie . W ogóle to idź do niej może już nie śpi - powiedziałam
-Ok
Okiem Anny :
Zbudził mnie trzask zamykanych drzwi . Podniosłam głowę i ujrzałam stojącego obok łóżka Zbyszka.-Co ty tu robisz? - zapytałam oschle
-Zanim mnie wyzwiesz , wyrzucisz daj mi wszystko wytłumaczyć
-Szybko
-Otóż to nie ja napisałem ten list tylko Malwina . Przyznała mi się do tego.
-Ale po co?
-Bala się , że mnie skrzywdzisz
- A krzywdzę ? - zapytałam patrząc błagalnym wzrokiem
-Nie. Proszę Cię nie gniewaj się . I proszę cię jeszcze raz zostań moją żoną . Zostaniesz ?
-.......Tak - powiedziałam i mocno go przytuliłam a on odwzajemnił to namiętnym pocałunkiem
Cieszę sie , że to wszystko się wyjaśniło.Chwilę jeszcze porozmawialiśmy o Malwie i ustaliliśmy , ze jej wybaczymy . Później poszliśmy do kuchni do Wery .
-Zbyszek jedziesz z nami jutro do Rzeszowa czy dzisiaj ?
-Wrócę z wami
-Ok-odpowiedziałam
Wera pożegnała się z nami i poszła do siebie ponieważ musiała sie na jutro spakować i wszystko ze sobą zabrać .
Okiem Weroniki :
Dobrze , że wszystko się wyjaśniło . W mieszkaniu spakowałam się , zjadłam śniadanie i pojechałam na dworzec . Na miejscu czekali już państwo Bartman .Podróż minęła w doborowym towarzystwie i szybko . W Rzeszowie przywitał nas Piotrek .
-Cieszę się , że cię widzę - powiedział
-Ja się też ciesze i to bardzo
Było już trochę późno więc pożegnaliśmy się i pojechaliśmy do Cichego. Wzięłam szybki prysznic i padłam na łóżko . Byłam strasznie zmęczona a tu trzeba się wyspać ponieważ jutro ostatnie przygotowania .
Następnego dnia :
Wstaliśmy spokojnie i zjedliśmy śniadanie.-Jutro musimy wcześnie rano wyjechać
-Dlaczego ? - spytałam
-Ponieważ jutro ślub
-Wiem , ale co w związku z tym ?
-Zobaczysz
-Niespodzianka ?
-Tak
-Na którą mam być gotowa ?
-Na 9 rano
-Ok
Eh....te niespodzianki . No nic muszę ogarnąć dziś suknie . Przygotować wszystko i iść spać. Muszę na jutro wypocząć . Wieczorem Piotrek leżał już w łóżku i myślał . Położyłam się obok niego i przytuliłam .
-O czym myślisz? - spytałam
-O nas. Popatrz tak niedawno sie poznalismy . Jeszcze ostatnio byliśmy przyjaciółmi a jutro już małżeństwem.
-Czas leci szybko czasem nawet za...
-Niestety
Powoli zaczynałam odpływać do krainy snu ...
-Dobranoc - powiedziałam
-Dobranoc . Kocham cię - powiedział i mnie pocałował a ja to odwzajemniłam
-Ja cię też - powiedziałam i zasnęłam
Nagle poczułam jak ktoś mnie szarpie i krzyczy : Wera wstawaj !
-No już wstaję Piotrek - odpowiedziałam
-JAki Piotrek głuptasie ?
Spojrzałam i zobaczyłam przed sobą Anu .
-Nowakowski
-Cha cha chyba coś ci się przyśniło ....
-Widocznie
Może za bardzo odpłynęłam w krainę marzeń ? Kto wie ..........
KONIEC
Wybiła 100 ! Czytelnicy chciałam Wam z całego serca podziękować za ten szmat czasu , za czytanie bloga , komentowanie - za wszystko . Jesteście cudowni ! Będę za Wami strasznie tęsknić. Może powrócę jeszcze z jakimś opowiadaniem . Nie wiadomo . Życzę wam powodzenia w szkole , na egzaminach i pamiętajcie :
,,Nigdy nie pozwól by ktoś zniszczył twoje marzenia '' ~Arkadiusz Gołaś~
Żegnajcie ..... Całusy <3333333
Weronika :))
,,Kiedy zwyczajne życie zmienia się dzięki siatkówce ?''
sobota, 14 września 2013
Rozdział dziewięćdziesiaty dziewiąty
Następnego dnia .....
-Dzień dobry -powiedziałam
-Dzień dobry. Mam dla pani list . Proszę tylko tu podpisać ..
-Dobrze-podpisałam-Dziękuję Panu. Miłego dnia- powiedziałam
-Wzajemnie -odpowiedział i poszedł
Na kopercie nie było nadawcy. Otworzyłam ją. W środku był list. Zaczęłam go czytać.Własnym oczom nie mogłam uwierzyć w to co właśnie czytałam. Kompletnie mnie zamurowało.Łzy zaczęły mi napływać do oczu.W moim stanie nie wolno się denerwować a tu takie coś ! Odłożyłam list na szafkę i poszłam napić sie czegoś na uspokojenie.Później wyłączyłam swój telefon i poszłam się położyć cały czas szlochając .
Obudziły mnie jakies krzyki i stukanie w moje drzwi.
-Anka otwórz te drzwi ! Wiem , że tam jestes ! Otwórz no proszę cię ...
Poszłam otworzyć. Po drugiej stronie stała Wera , która aż zapiszczała gdy mnie zobaczyła .
-Bosz.. dobrze że nic ci nie jest! Co ci się w ogóle stało bo wyglądasz trochę przerażająco. Płakałas ?
-Tak.Trudno.
-Mogę wejśc?
-Proszę
-Dobra mów o co chodzi
-Na szafce jest list .Przeczytaj go
-Ok
Przyjaciółka zrobiła jak jej powiedziałam.Gdy skończyła czytać spojrzała na mnie po czym mnie przytuliła.
-Jesteś tak mi przykro. Nie mogę w to uwierzyć , że Zibi zrywa nagle z tobą zaręczyny
-A co ja mam powiedzieć? W tym wszystkim jestem jeszcze w ciąży . Po prostu szkoda gadać.
-Tylko co go nagle skłoniło do tego ?
-Nie wiem
-Poproszę Piotrka by z nim pogadał i się dowiedział
-Eh.....Róbcie co chcecie. Tym listem Zbyszek udowodnił właśnie , że mu na mnie nie zależy i byłam tylko przelotną osobą w jego życiu.
-Na pewno wszystko się ułoży. Ja muszę niestety iść bo mam parę załatwień na mieście . Proszę cię tylko o jedno nie rób żadnych głupstw i włącz telefon. Później jeszcze do ciebie wpadnę.
-Dobrze
Pożegnałyśmy się po czym przyjaciółka opuściła mieszkanie.
Wyciągnęłam swój telefon i wykręciłam numer do Piotrka . Odbierz ... Odbierz noo....
-Halo - powiedział
-Hej ..Powiedz mi czy ty wiesz co Zbyszek zrobił Ann ?
-Nie
-Zerwał z nią zaręczyny
-Co on zrobił ?! - krzyknął
-Napisał do niej list. Ona jest załamana . W jej stanie to nie powinno tak być.
-Pogadam z nim
-Dziękuję
-Mam nadzieję , że Anu będzie na naszym ślubie. Chciałam by była naszą świadkową jesli nie masz nic przeciwko .
-Nie , nie mam. Co za dupek z niego . Nie spodziewałem się po nim tego.
-Ja też tym bardziej ona. Dobra będe już kończyć bo idę do lekarza .
-Ok. Trzymajcie się . Kocham cię !
-Ja ciebie również .
Pojechałam , szybko załatwiłam lekarza , zrobiłam po drodze zakupy i wpadłam do Ani.
-Dzień dobry trenerze ! Jest już Zbyszek?
-Tak jest w szatni
-Ok. Dziękuję
Wparowałem do szatni niczym jakiś huragan . ,, Człowieku co żeś ty najlepszego zrobił '' krzyknąłem do niego.On popatrzył się na mnie dziwnie .
-O co ci chodzi ? - spytał
-Dlaczego zerwałeś zaręczyny z Anu ?
-Że co ?!
-No to co słyszysz ......
I mamy niestety przed ostatni rozdział naszego bloga. Jak u was w szkole ? Dajecie jakoś radę ?? :))Do jutra ;*
Okiem Ann :
Ciekawa jestem jak idzie Zbyszkowi załatwianie tych wszystkich formalności . Ostatnio coś nie dzwoni nie wiem czemu . <puk,puk> Podeszłam do drzwi zobaczyć kto to. Ku zaskoczeniu stał listonosz i trzymał dla mnie jakąs kopertę.-Dzień dobry -powiedziałam
-Dzień dobry. Mam dla pani list . Proszę tylko tu podpisać ..
-Dobrze-podpisałam-Dziękuję Panu. Miłego dnia- powiedziałam
-Wzajemnie -odpowiedział i poszedł
Na kopercie nie było nadawcy. Otworzyłam ją. W środku był list. Zaczęłam go czytać.Własnym oczom nie mogłam uwierzyć w to co właśnie czytałam. Kompletnie mnie zamurowało.Łzy zaczęły mi napływać do oczu.W moim stanie nie wolno się denerwować a tu takie coś ! Odłożyłam list na szafkę i poszłam napić sie czegoś na uspokojenie.Później wyłączyłam swój telefon i poszłam się położyć cały czas szlochając .
Obudziły mnie jakies krzyki i stukanie w moje drzwi.
-Anka otwórz te drzwi ! Wiem , że tam jestes ! Otwórz no proszę cię ...
Poszłam otworzyć. Po drugiej stronie stała Wera , która aż zapiszczała gdy mnie zobaczyła .
-Bosz.. dobrze że nic ci nie jest! Co ci się w ogóle stało bo wyglądasz trochę przerażająco. Płakałas ?
-Tak.Trudno.
-Mogę wejśc?
-Proszę
-Dobra mów o co chodzi
-Na szafce jest list .Przeczytaj go
-Ok
Przyjaciółka zrobiła jak jej powiedziałam.Gdy skończyła czytać spojrzała na mnie po czym mnie przytuliła.
-Jesteś tak mi przykro. Nie mogę w to uwierzyć , że Zibi zrywa nagle z tobą zaręczyny
-A co ja mam powiedzieć? W tym wszystkim jestem jeszcze w ciąży . Po prostu szkoda gadać.
-Tylko co go nagle skłoniło do tego ?
-Nie wiem
-Poproszę Piotrka by z nim pogadał i się dowiedział
-Eh.....Róbcie co chcecie. Tym listem Zbyszek udowodnił właśnie , że mu na mnie nie zależy i byłam tylko przelotną osobą w jego życiu.
-Na pewno wszystko się ułoży. Ja muszę niestety iść bo mam parę załatwień na mieście . Proszę cię tylko o jedno nie rób żadnych głupstw i włącz telefon. Później jeszcze do ciebie wpadnę.
-Dobrze
Pożegnałyśmy się po czym przyjaciółka opuściła mieszkanie.
Okiem Weroniki :
No nie to jest nie do pomyślenia ! Jak tak można. Szczyt chamstwa. Biedna Anu. Widać , że ją to bardzo zasmuciło. Nie dziwię się jej...Wyciągnęłam swój telefon i wykręciłam numer do Piotrka . Odbierz ... Odbierz noo....
-Halo - powiedział
-Hej ..Powiedz mi czy ty wiesz co Zbyszek zrobił Ann ?
-Nie
-Zerwał z nią zaręczyny
-Co on zrobił ?! - krzyknął
-Napisał do niej list. Ona jest załamana . W jej stanie to nie powinno tak być.
-Pogadam z nim
-Dziękuję
-Mam nadzieję , że Anu będzie na naszym ślubie. Chciałam by była naszą świadkową jesli nie masz nic przeciwko .
-Nie , nie mam. Co za dupek z niego . Nie spodziewałem się po nim tego.
-Ja też tym bardziej ona. Dobra będe już kończyć bo idę do lekarza .
-Ok. Trzymajcie się . Kocham cię !
-Ja ciebie również .
Pojechałam , szybko załatwiłam lekarza , zrobiłam po drodze zakupy i wpadłam do Ani.
Okiem Piotrka :
Co on najlepszego narobił ? Jak tak można . Szkoda słów. Zaraz z nim sobie porozmawiam na treningu.-Dzień dobry trenerze ! Jest już Zbyszek?
-Tak jest w szatni
-Ok. Dziękuję
Wparowałem do szatni niczym jakiś huragan . ,, Człowieku co żeś ty najlepszego zrobił '' krzyknąłem do niego.On popatrzył się na mnie dziwnie .
-O co ci chodzi ? - spytał
-Dlaczego zerwałeś zaręczyny z Anu ?
-Że co ?!
-No to co słyszysz ......
I mamy niestety przed ostatni rozdział naszego bloga. Jak u was w szkole ? Dajecie jakoś radę ?? :))Do jutra ;*
niedziela, 8 września 2013
Rozdział dziewięćdziesiąty ósmy
Iza , Ania ,Madzia
, Julia , Noris , Justyna i Mariola już się rozgrzewały. Przebrałam się szybko
o dołączyłam do nich. Później doszła
Rachel , Kiki i Anka . Nasze rywalki również się rozgrzewały. Gdzieś koło 16
zaczeli przychodzić kibice .Punktualnie o 17 rozpoczął się mecz. My
rozpoczęłyśmy szóstką w składzie : Bełcik , Kiki , Rachel , Ania ,Julia i
Łukasik . Na libero weszła dziś Madzia. Aluprof zagrał w składzie : Wołosz ,
Sieczka ,Bergrova , Szymańska , Łyszkiewicz i Solarewicz . Na libero Wojtowicz
. Pierwszy set na wygrałyśmy do 20. W drugim zaczęły się u nas małe problemy.
Za Kiki trener wpuścił Klaudię . Biedna zdekoncentrowała się Erika. Jakoś
wygrałyśmy również drugiego seta. Tym razem do 22. Trzeciego seta zaczęłyśmy
przegrywać. Było 15:5 dla Bielska. Nasz trener poprosił o czas.
-Dziewczyny
co się z Wami stało w tym meczu? W tym ostatnim secie ?
-Być może chwile
słabości, ale laski bierzemy się do roboty i mamy to wygrać – powiedziała Iza
-O tak !- krzyknęłyśmy
wszystkie
Przyjęcie
Klaudii , wystawa Izy i piękny atak w boisko Rachel. Na zagrywkę weszła Ania.
Zagrywka na sam koniec boiska i to dokładnie w róg. Tak właśnie zaczęłyśmy
nadrabiać punkty. Stan poprawił się 15 : 12. Niestety zepsuta zagrywka u nas.
Rywalki również ją zepsuły. Weszła Rachel. Dzięki niej stan wyrównał się 16:16.
Dalej ona przy zagrywce . Bielsko miało małe problemy z przyjęciem jej
zagrywki. Stan 20:16 dla nas. 23 i zepsuta zagrywka. Wołosz zaserwowała Asa .
Koncentracja u nas . Przyjęcie , rozegranie i atak Łukasik. Tym sposobem
meczowa dl nas. Zagrywka Justyny w siatkę niestety. Plusem że przeciwniczki
również zepsuły. Tak wygrałyśmy to całe spotkanie 3 : 0. MVP został nie kto
inny jak nasza cudowna i niezawodna Rachel ! Gratulacje dla niej. ‘Wera,
Weraaa!’’ zaczął mnie ktoś wołac. Oglądnęlam się na barierki i zobaczyłam Nadię. Podbieglam i się z nią
przywitałam.
-Dobry mecz
dziś grałyście – powiedziała
-Nawet bardzo
dobry – zaśmiałam się
-To co na
kawę idziemy ?
-Pewnie
-To idź się
przebrać a ja poczekam przed wejściem na halę
-Ok . Za
jakieś 5 -10 min przyjdę
-Spoko
Pobiegłam do
szatni się przebrać. Dziewczyny były w bardzo dobrych humorach. Ktoś zapukał do
drzwi i wszedł trener : Dziewczyny jutro
macie wolny dzień, ale później ciężko musimy popracować.
-Tak jest – odpowiedziałyśmy
chórkiem
-Ja nie wiem
co wyście porobiły w tym meczu
-Aaa…Ważne ,
że wygrany – powiedziała Klaudia
-Trzymajmy
się tej wersji – powiedziała Iza
Przebrałam się , pożegnałam z dziewczynami, sztabem i poszłam do Nadii. W sumie nie chciało nam się iść do galerii więc wstąpiłyśmy do McDonalda na kawę . Co jak co , ale było bliżej.
-Dobra to
opowiadaj jak ci się układa z Piotrkiem, jak kariera. Najlepiej to wszystko
opowiedz-powiedziała
-Jestem
szczęśliwa z Pitem. Za tydzień bierzemy ślub. A kariera to taka nie kariera.
Robię to co kocham czyli trenuję. Niestety niedługo będę musiała zrobić sobie
przerwę , ale mam nadzieję że szybko powrócę
-Czemu?
-Jestem w
ciązy
-OOOOOOOOOO……Jej
to gratulacje .
-Dziękuję.
Teraz twoja kolej
-Przestałam
trenować, ale nie kibicować. Niestety takie sprawy rodzinne o tym zadecydowaly.
Nie ważne . Zerwałam z Kamilem i obecnie jestem wolna.
-Przecież
między wami wspaniale się układało
-Do czasu. Po
prostu mnie zdradził i tyle.
-Biedna
-Raczej
szczęśliwa
-Cha cha
Tak nasza rozmowa
zakończyła się koło 22. Pożegnałyśmy się i rozeszłyśmy , każda w inną stronę. Bardzo
się cieszę , ze mogłam spotkać się z Nadia …
Łapcie kolejny ... AAAaaa Memoriał wygrany ! Brawo :D Niestety nasze Panie troszkę słabiej , ale nie jest źle. Ich przeciwniczkami będą Włoszki :((( ... Opowiadajcie jak tam minął wam pierwszy tydzień w szkole . :)) Pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)