-Jesteście okrutni
!
-Bo ??
-Bo nic mi
nie chcecie powiedzieć . Ukrywacie wszystko . Nawet Anka mi nie chce nic
powiedzieć.
-Osz ta Anka
. Hahaha…Nie no dowiesz się wszystkiego w niedzielę .
-Mhmm…. Niech
ci będzie .
Do pokoju weszła
Magda . Wyglądała na trochę zdenerwowaną po tym telefonie , ale nie chciała o
tym rozmawiać . Po mojej rozmowie z Pitem on się szybko spakował . Z resztą nie
dziwię się jak miał tak wszystko poukładane i na swoim miejscu to wiedział
gdzie co ma.
-No to do
wyjazdu masz jeszcze godzinę . –
powiedziałam
-Niestety
-Dobra koniec
. Zobaczymy się w niedzielę . Chodźmy teraz zobaczyć co tam u Zbyszka i Anu –
powiedziała Magda
-Spoko –
powiedziałam
-Tylko się
nie przeraźcie bałaganu . Tłumaczy się że czasu nie miał . – powiedział Pit
-Nie bój nic
jak tam Anka jest to już porządek tam panuje . Z niej to taki czyścioch . –powiedziałam
-Hahaha…Oby
bo jak nie to tam ciężko będzie wejść – powiedział Pit
Pit wziął
swoje bagaże i wyszliśmy w trójkę z
pokoju . Pojechaliśmy windą gdyż Zibi miał pokój piętro wyżej . Nie chciało nam
się iść schodami ….Gdy wyjechaliśmy szliśmy długim korytarzem gdzie było dużo
pokoi . Na szczęście Pit wiedział który to Zbycha więc szybko dotarliśmy .
Weszliśmy do jego pokoju i było jak mówiłam czyli porządek .
- Wera miałaś
rację – powiedziała Magda
-Haha wiem
-Widzę , że
nasz szanowny Zbigniew znalazł czas na porządki – powiedział Pit
-Anu mi
pomogła . Ty nie chciałeś – powiedział
-Tak nie
chciałem bo mi kazałeś cały pokój sprzątać
-Cii…-powiedział
Bartman
-Oj Zbychu ,
Zbychu – powiedziała Anu
-Co ? –
spytał
-No co no
Jajco – odpowiedziała
-Słyszałem to
już gdzieś – powiedział
-Pewnie w ,,
Rodzince . pl ‘’ – powiedziałam
-Aaa tak . –
powiedział
-I jak
spakowany i gotowy na powrót do domu ? – spytał Pit
-Spakowany
ale nie gotowy na powrót .
-Mhm…Powtórzę
się ,, nie ma co na razie płakać zobaczymy się za dwa dni a później jeszcze
przecież się zobaczy ‘’. Święta Bożego Narodzenia się zbliżają znów będzie
okazja się zobaczyć . Wolne będzie . – powiedziała Madzia
-Masz rację –
poparłyśmy ją z Anu
-Więc co
idziemy na dół czekać na resztę chłopaków ? – spytał Pit
-Tak .
Chodźmy – powiedział Zibi
Opuściliśmy
pokój Zbyszka i udaliśmy się w kierunku windy . Nie chciało nam się czekać więc
myśmy poszły schodami a chłopaki czekali na windę .
Po 5 minutach
wreszcie zeszłyśmy . Oni jeszcze nie zjechali więc poszłyśmy usiąść na sofę
koło recepcji . Znów ogarnęło mnie uczucie , że ta recepcjonistka się na mnie
gapi .
-Ej Anu
widzisz tą recepcjonistkę ? – spytałam
-Widzę
-Znasz ją ?
-Nie a czemu
pytasz ?
-Bo ona mi
się tak ciągle przygląda . Nie wiem czemu
-Hm….Ty wiesz
, że mi też ona się wydaje znajoma .
-A ty Madziu
znasz ją ? – spytałam
-Tak na ty to
nie ale widziałam ją parę razy na meczach .
-Kibic ?
-Wygląda na
to że tak
-Patrzcie
wreszcie chłopaki dotarli na dół – powiedziała Anu
-Hahaha…nadciągają
– powiedziałam
Przyszli Pit
i Zibi oraz reszta chłopaków . Wszyscy spakowani i po części gotowi do wyjazdu.
Do ich
wyjazdu pozostało 15 minut . Do Anu podszedł partner i ją mocno przytulił oraz
pocałował . Przyszli do nas również Igła
i Pit , który przytulił mnie po przyjacielsku .
-No to
przyszedł czas się pożegnać – powiedział Krzysiu
-Niestety –
odpowiedziałyśmy
-Ale zobaczymy
się w niedzielę .Nie wiem dziewczyny czy wam mówiłem , ale zapraszam was po
meczu do mnie na obiad . Poznacie również moją żonkę i dzieci – powiedział
-Yhhhhyhhhh….A
my ? – spytali oburzeni chłopaki
-No wy też . –
powiedział
-Dziękujemy
za zaproszenie . Z chęcią przyjdziemy – powiedziałyśmy
-Więc
żegnajcie i do zobaczenia – powiedzieli chłopaki po czym wrócili do reszty .
Nie miałyśmy
już co robić w hotelu więc wróciłyśmy do domu chwilkę odpocząć a później iść na
trening . Magda wróciła do siebie …Doszłyśmy
po około 15 minutach . Gdy wpadłyśmy do mieszkania od razu poszłyśmy sobie
zrobić ciepłą herbatę , gdyż na polu był mróz jak to w zimie …Wypiłyśmy i
poszłyśmy oglądnąć serial na necie . Później zebrałyśmy się i poszłyśmy na
trening . Po mimo wyjazdu chłopaków na
treningu było wesoło . Kiki wszystkich rozbawiała . Ona to taka dusza
towarzystwa . Po treningu poszłyśmy prosto do mieszkania .
Do świąt
został tydzień a do wyjazdu do Rzeszowa dwa dni !
-Anka co dziś
jemy na kolację ? – spytałam
-Obojętne .
Możemy kanapki .
-Dobra to
powiem cioci by zrobiła . Do picia herbata ?
-Tak
-Z miodem ?
-Oczywiście
-A…-nie
zdążyłam dokończyć
-Bez cytryny !
– powiedziała Ania
-Haha
wiem przecież ja tez nie lubię cytryny .
Sprawdzałam twoja czujność .
-Ty to jednak
niemożliwa jesteś
-Czemu ?
-Szkoda gadać
.
-A sernika
chcesz ?
-Sernika to o
każdej porze dnia i nocy . Zawsze .
-Domyślałam
się
-Co ?
-No tego
zawsze jak cię zapraszam na sernika to zawsze jesz i zawsze mi wszystko
zjadasz. Ciebie to nie można jednym sernikiem wykarmić . Tu trzeba by było z 5
.
-Hahah myślę
że więcej …
Dziś niestety tyle udało mi się napisać . Musicie mi to wybaczyć , ale to przez porządki . Święta przecież . Korzystając z okazji chciałabym wam życzyć zdrowych , radosnych , pogodnych i spędzonych w rodzinnym gronie Świąt Wielkiej Nocy .
Z racji tego że święta niestety nie obiecuję że dodam jakieś rozdziały jutro i w poniedziałek . Najwcześniej we wtorek będzie na 100 % .
P.S.Czekam na kolejne wasze komentarze które naprawdę motywują .