Zakupiłem
wszystko i wróciłem do domu . Zostawiłem zakupy w kuchni i poszedłem się
ogarnąć do łazienki .
Dwie godziny
później :
Jako pierwsi
przyszedł Piotrek z Werą. Rodzice Zbyszka troszkę się spóźnią. Mają jakies
utrudnienia na drodze.
-To teraz
opowiadaj co to za niespodzianka-powiedziała Wera
-Ok. Oto i
ona-odpowiedziałam i wskazałam na Malwinę
Trochę byli
zdziwieni . Nie dziwię się im . Widzą przed sobą pierwszy raz dziewczynę.
-To jest
Malwina .Moja jedyna kuzynka . To ona zaginęła . Piotrek dalszą część znasz. –
powiedział Zbyszek
-Miło mi –
powiedziała dziewczyna i wyciągnęła rękę do Wery
-Nam
również-odpowiedzieli państwo Nowakowscy
-To co może
szampana- zaproponował Zbyszek
-Ja niestety
nie – powiedziała Wercia
-I ja-
odpowiedziałam
-A wam co ?
To że Wera to wiem , ale ty Anu ? To aż dziwne . – odpowiedział Pit
-Aaa no wiesz…tak
jakoś bywa – odpowiedziałam
Chcieliśmy
już wznosić toast gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć. Obstawiałam
, że to rodzice Zibiego . Miałam rację .
-Witaj dziecko
kochane . Aleś ty zmizerniała – powiedziała pani Bartman
-Ojj dziękuję
– powiedziałam
-Proszę to
dla was dzieci drogie . – powiedział tata i podał mi tackę z ciastem
Wzięłam ją i
zaniosłam do kuchni .Zaczęłam kroić ciasto a narzeczony w tym czasie przedstawiał
Malwinę . Teraz toast mógł być już wzniesiony .
-No to
zdrowie Malwiny i was wszystkich – powiedział tata Bartmana
-Słuchajcie
bo ja wam musze coś ważnego oznajmić…-zaczęłam
Zapraszam Was na nowy . Ja lecę na wesele a Wam życzę miłego czytania ! Pozdrawiam ..
Skończyłaś w najlepszym momencie :C
OdpowiedzUsuńWlasnie:( hah
Usuńkocham czytac oppwiadania o siatkowce
tak wyszło :D zgonili mnie -,-
Usuń