Po powrocie do domu
opowiedziałam rodzicom o telefonie cioci .
Nie wykazali oni jakiegoś zainteresowania . Po tej rozmowie z rodzicami
szybko zadzwoniłam do Anki .
- Cześć Ania. Moja ciocia ma wolny bilet na mecz siatkarek
Atomu Trefl Sopot . Może chciałabyś z nami pójść ? – zapytałam
-Hej . Bardzo chętnie . A kiedy i gdzie będzie ten mecz ? W
ogóle jak się udało twojej cioci zdobyć bilety ? Przecież wszystkie zostały już
dawno wykupione . – powiedziała Ania
-Mecz jest w najbliższą niedzielę o godzinie 12 w Sopocie .
Rano pojedziemy pociągiem i ciocia po nas wyjdzie na dworzec . Szczerze to
dawno się z nią nie widziałam i już nie pamiętam gdzie mieszka . Zapytamy się
niej w niedzielę jak jej się udało zdobyć te bilety .
-Okkk….Mi tam pasuje . Zadzwonię jakby się miały zmienić plany czy coś …oki ? –
powiedziała Ania
- Dobrze … To jak coś to daj mi znać w sobotę czy pojedziesz
na 100% .
-Ok…Niestety muszę kończyć . Więc do usłyszenia w sobotę .
Paaaa ….
-Pa Anka . –powiedziałam .
Po telefonie do Anki wzięłam laptopa i przejrzałam Facebooka oraz puściłam moją ulubioną piosenkę
,,Kiedyś odnajdziemy siebie”
Juli . Niestety byłam bardzo
zmęczona i wyczerpana dzisiejszym dniem . Emocje związane z niedzielnym meczem
wyczerpały mi kompletnie siły .
Następnego dnia zadzwoniła do mnie moja
ciocia i powiedziała , że nie da rady pójść z nami na mecz więc mam wolny bilet.
Pomyślałam sobie , że na mecz może z nami jeszcze pojechać
moja przyjaciółka Agata .
Rozdział napisany z pomocą moich kochanych przyjaciółek :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz