niedziela, 19 maja 2013

Rozdział pięćdziesiąty piąty



-O jakie śliczne kwiaty . Od kogo ? – spytała Anu
-Też chciałam to wiedzieć . Oprócz kwiatów był też liścik .Raczej to nie Pit go pisał .
-A co jeśli to on ?
-Nie raczej nie on . Każdy ma specyficzny sposób pisania . Łatwo rozpoznać .
-A no w sumie racja .
-Dobra nie ma co się zadręczać. Pomyłka może i tyle . Ann chodźmy na śniadanie i do Madzi.
-Ok ..Ona może jeszcze śpi to ją obudzimy chodź .
-Idę
Poszłyśmy do Kuziak . Anka miała rację libero jeszcze sobie spała . Zaczęłyśmy ja budzić jednak ta nadal nie chciała wstać . W końcu Anu użyła drastycznych środków mianowicie zimnej wody .
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaa! Co to było ? – krzyknęła Magda
-Zimna woda – odpowiedziałyśmy
-Po  co ?
-A tak sobie . Nie no serio to pobudka . Dzień jest . –powiedziałam
-Dobra no dobra wstaję  . Mogę jeszcze 5 min ? – spytała
-NIE!-krzyknęłyśmy
-Ok …To ide się ubrać i odświeżyć . Zet wu – powiedziała i wyszła do łazienki
Minęło pięć minut i była gotowa . Zeszłyśmy na śniadanie . Chłopaków jeszcze nie było . Nie dziwię się na polu śnieg mocno prószy …Zjadłyśmy same . Później zaczęłyśmy obmawiać plany na dzisiejszy dzień . Za dużo pomysłów nie miałyśmy . Galeria nie , spacer nie ,muzeum też za bardzo nie .
-Kino ? – zaproponowałam
-Może być – odezwał się jakiś głos za pleców . – W ogóle to dzień dobry . –powiedział
-Cześć Przemek . Co cię tu sprowadza do nas do naszego towarzystwa ? – spytałam
-Zobaczyłem że takie trzy piękne panie siedzą same więc postanowiłem się dołączyć . Tak a pro po to my się jeszcze nie znamy . Przemek – powiedział i wyciągnął rękę do Magdy
-Magda . Poprawka nie siedzimy same nasi przyjaciele już tutaj idą . – powiedziała
-Dokładnie . Lepiej będzie jeśli się pożegnamy . –powiedziałam
-Ok . Do zobaczenia . – powiedział i poszedł do swojego stolika
Co on do jasnej Anielki robi w tym Rzeszowie ?  Ja nie wiem co on chce . Już go spotkałam dwa razy i za każdym razem gdy mówi ‘do zobaczenia’ zawszę muszę go spotkać . Za bardzo to nie pałam do niego sympatią . Racja spotkaliśmy się przypadkowo w windzie pogadaliśmy przez te dwie minuty i miałam nadzieję , że więcej go już nie spotkam .
-Cześć dziewczyny . Widzę że nowe znajomości zawieracie – powiedział Bartman
-Hej . Nie ..To taki mój stary kolega z Gdańska – powiedziałam
-Cha cha to możemy być o was spokojni ? – spytał
-Oczywiście – odpowiedziała Anka
-Dobra czyli jakie te plany na dziś ? Kino ? –powiedziała Magda
-Dziś kino niestety chyba nie wypali . Myśleliśmy , że pójdziecie z nami na Wigilię do
 klubu . –powiedział Pit
-Ooo to świetny pomysł – powiedziałam
-A o której to jest ?
-O 15- powiedział Zibi
- A która jest teraz ? – spytała Anu
-10:20 . Tylko mi nie mówcie , że się do 14 nie wyrobicie . – powiedział Bartman
-Spokojnie wyrobimy . Dobra idę do pokoju znaleźć jakieś ciuchy a później fejsa
ogarnąć . – powiedziałam
-Ja również idę znaleźć sukienkę – powiedziała Madzia
-No to ja też . A co mi tam – odpowiedziała Anu
Każda poszła do swojego pokoju . Pit przyszedł do mnie a Zbigniew do Anu .

W moim pokoju :

Zaczęłam ogarniać facebooka  . Tradycyjnie milion powiadomień i wiadomości . Zaczęłam wszystko przeglądać . Wiadomości generalnie były jednej treści ‘’załatwisz mi autografy od siatkarzy ‘’ . O dziwo było tez parę wiadomości z życzeniami świątecznymi . Po wiadomościach sprawdziłam powiadomienia . Dużo było , że ktoś polubił moje zdjęcia . Oczywiście nie obyło się bez życzeń urodzinowych , których otrzymałam trochu . Nie miałam za bardzo czasu aby dziękować każdemu z osobna więc napisałam post z podziękowaniami. Po 10 minutach zamknęłam laptopa .
-Dobra skończyłam .
-Ale ty szybko ogarniasz tego fejsa .- powiedział Pit
-No wiem . Jestem niesamowita
-Ależ oczywiście  . Skromna również .
-Pewnie . Dobra teraz mi doradź którą sukienkę mam dziś ubrać .
-A jaki jest wybór ?
-Więc nie jest on za duży . Z resztą zerknę do szafy .
-Zerknę z tobą
Do wyboru była biało czarna sukienka w paski , sukienka w kolorze pudrowego różu w koronkę i moja ulubiona turkusowa .
-Wiec która ?
-Ubierz turkusową .
-Ok

W pokoju Anu :

I w co ja mam się ubrać ? Hm….W ogóle co ja się na Wigilię ubiorę ? To są bardzo dobre pytania . Będę musiała coś poszukać lub pożyczę od Wery . Muszę dobrze wypaść przed rodzicami Zbyszka. Nie chcę by sobie coś złego o mnie pomyśleli .
-Ej Anu ja mam nadzieję , że ty się nie boisz spotkania z moimi rodzicami .
-Nie no skąd  w ogóle taki pomysł ?
-Bo wiem z doświadczenia , że każda się chciała przed nimi popisać . Moi rodzice nie lubią takich dziewczyn . Na szczęście ty taka nie jesteś .
-Ufff….
-Coo?
-Nie nic
-To dobrze
-Wiem
No to mnie pocieszył . A z resztą Wera może ma rację . Zachowuję się kulturalnie w  miarę . Myślę , że nie będzie się do czego przyczepić . Dobra koniec moich rozmyślań na temat rodziców Zbyszka . Czas się skupić nad tym w co ja się ubiorę .
-Masz propozycję w co mam się ubrać ?
-A co masz ?
-No ubrania mam
-Serio ? Ale jakie kolory sukienek masz ?
-Więc mam sukienkę czarno różową i biało czarną .
-No to ubierz dziś tą czarno różową i będzie gites .
-Ok

Do wyjścia było jeszcze dwie godziny . Chłopaki poszli wcześniej aby się przebrać . O czternastej mieli po nas przyjechać . Ja postanowiłam wykorzystać ten czas na gorącą kąpiel, Anu ogarniała fejsa a Madzia zrobiła sobie spa .Po godzinnym moim relaksie przyszedł czas na ubranie a później lekkie wymalowanie . Punktualnie o czternastej Pit i Zibi przyjechali po nas. Pojechaliśmy samochodem . Na miejscy byliśmy jako pierwsi . Zaraz po nas przyszedł Ignaczak z Żoną , Paul również . Gdy było za 15 trzecia przyszła reszta zespołu . Równo z czasem przyszedł trener z prezesem . Nieśli oni opłatki . Wigilia rozpoczęła się tradycyjnie od łamania opłatkiem . Później w kolejności był barszcz z uszkami i jakieś ciastka . Nie obyło się bez śpiewania kolęd . Oczywiście nie wszyscy siatkarze śpiewali gdyż nie wszyscy znali nasze polskie kolędy .Po czterech  godzinach impreza dobiegła końca . Niestety . Atmosfera była naprawdę wspaniała i szkoda , że tak szybko się skończyło. Wraz z Anu i Madzia postanowiłyśmy zostać troszkę dłużej i pomóc sprzątać . I tak później w hotelu nie miałyśmy już nic do zrobienia . W sumie to się czasem nudziłyśmy .
Siatkarze odwieźli nas do zakwaterowania i pojechali do siebie . Byłam trochę padnięta nie wiem czemu więc się pożegnałam z przyjaciółkami i poszłam do siebie do pokoju . Anu chyba również . Wzięłam szybką kąpiel i poszlam spać .

Do Wigilii pozostało dwa dni.

 

Łapcie dłuższy nowy 55 rozdział :) Zapraszam do czytania i komentowania  . Przy okazji prosze o kciuki , gdyż w czwartek zdaję egzamin z bierzmowania . A tak a pro po zdawaliście już czy dopiero będziecie ? Pozdrawiam ;)
                                                                                                       Życie szyte siatkówką  

P.S.Stronka Co jak co ale siatkarzy to my mamy najprzystojniejszych organizuje akcję ''Księga kibica '' . Jeśli bylibyście zainteresowani to polecam :)

2 komentarze:

  1. JARAM, SIĘ! Ciekawe co wydarzy się na wigilii. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wigilia.. mam wrażenie, że tam namieszasz ;) Kiedy kolejny rozdział?
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń