wtorek, 2 lipca 2013

Rozdział siedemdziesiąty ósmy



Ten lekarz miał jednak rację  . Dobra zwracamy mu honor ! Stan Zbyszka  poprawił się i jest stabilny . Istnieje opcja że za jakiś tydzień wypuszczą go ze szpitala . Na chwilę obecną Zibi jest w śpiączce . Jeśli wszystko pójdzie zgodnie to jutro zaczną go powoli przebudzać . Wszystkiego się pewnie  dowiemy na dniach co się tam tak naprawdę zdarzyło …
-A w ogóle kto go tak urządził ? – spytała ciocia
-I o to się rozchodzi , że nie wiemy – odpowiedziałam

Z perspektywy Ann :

Dupa nie ważne kto ważne dlaczego . Ja się dowiem tego ot co . Kurczę no wystarczy już tych kłopotów . Raz na wozie raz pod wozem ! Moje jak że iż cudowne myśli przerwał mój dzwoniący telefon . Nie wyświetliło się kto to więc wypada odebrać ….
-Słucham – mówię
-Pani Anna Bartman ?
-Jeszcze nie Bartman , ale Anna . Jeśli mogę wiedzieć to z kim mam przyjemność rozmawiać ?
-A tak nie przedstawiłem się . Komisarz Mateusz  Złotkowski z Komendy  w Sopocie
Kurka jaki znów komisarz ? Ostatni raz to chyba w Rzeszowie byłam na komisariacie , ale tam nie było takiego gościa . A tutaj to nie byłam jeszcze na komendzie ….
-O co chodzi ?
-O Pani męża …
-Narzeczonego – przerwałam
-Narzeczonego otóż złapaliśmy sprawcę tego nieszczęścia . Otóż to niejaki Przemysław Majaczek . Czy zna Pani tego osobnika ?
- Kogo ?! Kto to jest niby ? Chwileczkę ………………. Nie wierzę czyżby to był . Eee nie na pewno nie . – zaczęłam głośno myśleć
-Słucham ?
-Yyyy…proszę chwilkę zaczekać ..
-Dobrze
Odłożyłam telefon na chwilę na bok . Popatrzyłam się na Werę piorunującym spojrzeniem i prosto z mostu walnęłam : ‘’ Znasz jakiegoś Przemysława Majaczka ? ‘’
-No tak , ty też go znasz . Poznaliście się w Rzeszowie . Pamiętasz ? ….
-O ten skurczybyk … Nie daruję mu tego ! – krzyknęłam
-A co się stało ? – spytała Wera
Po tej wiadomości zakończyłam rozmowę i miałam być w kontakcie z tym policjantem . Zaczęłam wszystko opowiadać Weronice a ta nie mogła w to wszystko uwierzyć . Miała ciekawą reakcję : ‘’ O żesz kur….nie wierzę . Nie wierzę . Głupia byłam , że w ogóle z ni gadałam . Głupia , głupia , głupia . Nie podaruję mu tego . Adwokat się z nim policzy ‘’..

 ''Nic dodać nic ująć '' . Do jutra :D Pozdrawiam ....

4 komentarze:

  1. Jak on mogl to zrobic Zibiemu?! Co za palant!! Pozdrawiam i mam nadzieje, ze do jutra :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AA bo to jakiś taki niezrównoważony był :D Pozdrawiam i do dzisiaj :D

      Usuń
  2. Wiedziałam, że ten Przemek to jakiś ''zbój'' D:

    OdpowiedzUsuń