Jak
poprzednio obudziłyśmy się po jakimś czasie . Tym razem chyba byłyśmy w jakimś
innym pokoju lub w całkiem innym miejscu .Dało się to poznać , gdyż było tu
więcej przestrzeni i ci dwaj mężczyźni siedzieli razem z nami . Niestety buzie miałyśmy nadal zaklejone i
całe trzęsłyśmy się z zimna . Na polu to chyba z -15 musi być jak nie więcej .
Zmianą było jeszcze , że nie byłyśmy związane razem tylko osobno .
Nagle coś się
zatłukło na polu . Porywacze natychmiast wstali i zaczęli wyglądać przez okno.
-Osz cholera
..Gliny ! – krzyknął jeden
-Nie za
dobrze . Zaraz ty wpadną . Plan B ?
-Plan B .
Wyciągnęli
broń . Jeden stanął przy oknie a drugi przy drzwiach . Zaczęła się drobna strzelanina
.
Do pokoju
wparowali policjanci .Momentalnie porywacze odwrócili się w kierunku moim i Ann
kierując w naszą stronę pistolety .
-Odsuńcie się
bo strzelamy ! – krzyknął jeden z mężczyzn
Ni stąd ni
stamtąd przez okno wskoczył pies policyjny , który odwrócił uwagę porywaczy .
Policjanci i
policjantka szybko zakuli w kajdanki mężczyzn po czym nas rozwiązali . Z zimna
zaczęły mi się już oczy przymykać i chwilowo traciłam orientację. Nie
wiedziałam już co się dzieje . Z resztą Anu tak samo ..
W sumie chyba
nawet zemdlałam . Słyszałam tylko jak ktoś do mnie mówi . Słyszałam chyba nawet
Piotrka i Zbyszka ….
Obudziłam się
na łóżku szpitalnym podłączona milionem kabelków . Obok mojego łóżka leżała
koleżanka . W pokoju byli również chłopaki , którzy na widok moich otwartych oczu
aż podskoczyli . Najbardziej to chyba Pit …
-Co ja tu
robię ? - spytałam cichym głosem
-Dobrze , że
żyjesz i ty i Anka . Nie mów za dużo tylko odpoczywaj . Bardzo się wszyscy o
was martwili . Wasi rodzice dziś wpadną – powiedział Piotrek
-Ccco z Anu ?
– zapytałam
-Wszystko już
ok . Odpoczywaj . – powiedział
Przyszedł
lekarz . Kazał chłopakom opuścić pokój . Nie wiem czemu znów zrobiłam się senna
i zasnęłam .Nie wiem ile znowu spałam i co ja do jasnej Anielki w szpitalu
robię ?
Zwykle
szpitale to ja omijam szerokim nawet bardzo szerokim łukiem . Zawsze do lekarza
mi nie prędko . .. Tak jak mówił mój partner przyszli moi rodzice , jednak ja
chyba byłam w śpiączce bo oczy miałam zamknięte , ale wszystko słyszałam .
Pewnie wstrzyknęli mi jakieś leki usypiające . No to chyba właśnie
rozpoczęłyśmy jakiś długi urlop chociaż wypada trochu w nie za fajnym terminie
. Mecze ….
Cieszę się , że podobał wam się poprzedni rozdział . Zapraszam na kolejny i gorąco was pozdrawiam :)))
AAaaaa czy jest ktoś kto chce wziąć udział w akcji Księga Kibica dla siatkarzy ? Jeśli tak to piszcie na stronkę : Co jak co ale siatkarzy to my mamy najprzystojniejszych :)
Dobranoc !
<333333333333333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuń<3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
UsuńMam nadzieje, ze Wera nie bedzie dlugo w spiaczce z uwagi na mecze. Rozdzial ogolnie <333333
OdpowiedzUsuńWszystko wyjaśni się na dniach :) Pozdrawiam i zapraszam do dalszego czytania ;)
Usuń