poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział pięćdziesiąty dziewiąty



Wigilia szybko minęła . Anu nie miała w ogóle żadnego stresu . A tak się bała ...Po kolacji Piotrek odwiózł nas do hotelu . Było trochu późno więc pożegnałyśmy się z rodzicami i poszłyśmy do swoich pokoi . Ania zanim poszła do siebie zahaczyła się jeszcze o mój pokój .
-I widzisz nawet nie było tak źle ! – powiedziałam
-Tak wiem miałaś rację .
-Oczywiście . Słuchaj się mnie a się nie zgubisz  .
-Pewnie .
-Ej czy ty też to czujesz , że tak śmierdzi coś ?
-Tak . Tylko skąd tak jedzie ? Chodźmy do obsługi hotelowej by ich powiadomić .
Chciałyśmy wyjść lecz niestety drzwi do pokoju jakimś cudem były zamknięte choć ja ich nie zamykałam .
-Wero zamykałaś drzwi ?
-Nie …A ty ?
-Również . To dziwne .Dobra zaczyna się robić coraz bardziej duszno . Tak dziwnie czuję się senna  ..
-Ja też …..
Upadłam  . Czułam tylko jak ktoś mnie niesie , ale nic więcej .
Po paru godzinach obudziłam  się . Przyjaciółka przebudziła się chyba wcześniej  . Obie byłyśmy gdzieś związane na krześle i nic nie pamiętałyśmy .  
-Ciekawe gdzie jesteśmy i  czemu jesteśmy związane ? – spytałam
-Też chciała bym to wiedzieć . Teraz bądźmy cicho bo ktoś się zbliża .
Do tego pokoju wszedł jakiś mężczyzna z kominiarką na głowie .
-Nie rozmawiać mi tu a nic się panienkom nie stanie ! – krzyknął
-Czego Pan chce od nas ? – spytała Ann
-Cicho panienka niech siedzi . Jeśli są panienki coś warte to szybko stąd wyjdą .
-Czyli chce pan pieniędzy ?!
-Cichooo…!!!!
Mężczyzna wyszedł . Wyglądał groźnie chociaż głos dziwnie znajomy . Mam nadzieję , że chłopaki zaczną nas szukać i znajdą nas całe i zdrowe …
-Trochę się zaczynam bać – powiedziała Anu
-Ja też . Bądźmy cierpliwe , może nam nic nie zrobią .
 Powtórnie mężczyzna wrócił . Tym razem zakleił nam buzie .
-Mówiłem by nie rozmawiać .
Szybko jednak wyszedł . Chyba spotkał się z jakimś obcym facetem . W każdym bądź razie było ich dwóch . Strach był coraz większy …..Siedziałyśmy związane nic tylko mogłyśmy słyszeć jakies urywki rozmów . Niestety , ale z godziny na godzinę zaczynało robić się coraz zimniej .  Na jakieś koce raczej liczyć nie mogłyśmy .
Po jakimś czasie przyszedł z powrotem ten facet i chyba coś nam wstrzyknął , bo poczułam lekkie uczucie i zasnęłam …. 

Witajcie ! 
Od dziś nadrabiam zaległości na blogu i rozdziały będą częściej , ba nawet postaram się by były codziennie .  W dzisiejszym rozdziale starałam się jakoś napisać z lekkim dreszczykiem , lecz nie wiem czy mi wyszło . Chętnie poczytam jakieś wasze komentarze . Dziękuję . Pozdrawiam ;)

6 komentarzy:

  1. Czuję się jakbym grała w jakimś horrorze, czy coś w tym stylu. :D Jaram się, i mam nadzieję, że ten cytat to prawda (''...rozdziały będą częściej , ba nawet postaram się by były codziennie .'') Trzymam za słowo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok :D Jak coś to będziecie się na mnie drzeć :D

      Usuń
  2. Lekki dreszczyk jest. Juz nie moge sie doczekac nowego rozdzialu. Pozdrawiam ;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego trafiłam tu dopiero dziś? Zaintrygowało mnie bardzo i będę tu zaglądać tak często jak tylko się da :)
    Zaległości nadrobię w najbliższy weekend :) Nie odpuszczę sobie przeczytania całości :)
    Pozdrawiam
    http://pasio-passione.blogspot.com/ <- zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) Oczywiście , że wpadnę :) Pozdrawiam ;)

      Usuń