czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział pięćdziesiąty ósmy



Na drodze był mały ruch , ale  było ślisko . Jak to 24 grudnia ! Dojechaliśmy na miejsce . Zibi czekał na nas przed wejściem do swojego królestwa . Ignaczakowie również już byli .
-Dobry wieczór !- powiedział Zbyszek
-Witamy – odpowiedzieli rodzice
-Zapraszamy do środka – powiedziała Anu
Zaczęliśmy wchodzić . Nagle  za rękę pociągnął mnie  Piotrek i zaprowadził kawałek dalej na tak zwaną ‘’stronę’’ .
-Będziemy musieli jakoś te prezenty przemycić niezauważanie . – powiedział
-Wiem właśnie , tylko jak ?
-Nie mam kurczę bladego pojęcia .
-Już wiem . Opłatkami podzielimy się w kuchni i w tym czasie jedno z nas wniesie prezenty .
-Dora myśl . To ja wniosę a ty idź się dzielić opłatkiem , ale pamiętaj weź jeden dla mnie .
-Wezmę , ba nawet poczekam na ciebie .
Jak było powiedziane tak zrobiłam . Poszłam do mieszkania i poprosiłam o dzielenie się opłatkiem w kuchni . Zibi z Ann trochu się zdziwili czemu tak , ale nie pytali na szczęście . Nie chciałam ich zacząć oszukiwać chociaż było by to ‘’białe kłamstwo’’ , ale jak w ‘’Wigilię tak przez cały rok ‘’ . Zaczęliśmy się dzielić opłatkami . Ja wzięłam jeden dla mnie i jeden dla Piotra . Długo nie musiałam na niego czekać . Szybko się uwinął z tymi prezentami . Nie ma co się dziwić jest szybki ….
-Proszę – powiedziałam podając mu opłatek
-Dziękuje … Więc życzę Ci dużo zdrowia , szczęścia , zero kontuzji , sukcesów sportowych jak i życiowych . Życzę Ci byś nadal przyjaźniła się z Anią i ogólnie z nami oraz byś znalazła swoją miłość – powiedział
-Ja również życzę Tobie tego samego co ty mi . Troszku poprawię twoje życzenia mianowicie ja już swoją miłość znalazłam . Z tego co widzę to stoi ona przede mną . – powiedziałam
-Kocham Cię ! – Powiedział Pit po czym mnie pocałował
-Ja cię też .
Po składaniu życzeń z moim partnerem poszłam do Anu . Następnie do Madzi , Zbyszka , Ignaczaków i rodziców moich a później Ann . Weszliśmy do salonu , gdzie mielismy zjeść kolację . Wielkim zdziwieniem gości były prezenty . Chyba nikt się tego nie spodziewał , ale to podstawa Świąt . Sebastian i Dominika pobiegli od razu do choinki poszukać czegoś dla siebie . Przy okazji poroznosili drobiazgi wszystkim . Ku mojemu zdziwieniu ja również dostałam prezent …..
Nie odpakowywałam go na razie , gdyż musiałam iść z dziewczynami odgrzewać potrawy . 


No to co jutro w końcu oglądamy długo oczekiwany mecz . Szkoda tylko , że Igła nie zagra w jutrzejszym meczu ...Trzymamy kciuki za naszych chłopaków . Dobranoc . 

Pozdrawiam was :) 

1 komentarz:

  1. wspaniale piszesz :) trzymam za Ciebie kciuki !
    /M.

    OdpowiedzUsuń