środa, 19 czerwca 2013

Rozdział sześćdziesiąty ósmy



Wieczór filmowy przeciągnął się do pierwszej w nocy . No to zaszaleliśmy . Po powrocie od Ann padłam na łóżko i od razu zasnęłam . Zaczął się dzień . Dzień jak co dzień czyli obudziłam się o 10 . Piotrka nie było w mieszkaniu bo był na treningu . Zrobiłam sobie śniadanie i coś tam posprzątałam . Gotowałam . Szłam spać  i generalnie taki plan był na nadchodzące dni . Mijały one nawet szybciej niż przypuszczałam .
Dzień rozprawy :                                               
Dziś tamten rozdział miał się zakończyć i rozpocząć nowy . Niestety cały czas Policja nie może odnaleźć tego trzeciego . Prawdopodobnie jest on dobrze rozeznany i wie gdzie może się dobrze ukryć. Cóż ważne , że dwójka będzie siedzieć .
Rano po śniadaniu poszłam do skrzynki . W środku była jakaś koperta bez nadawcy ale zaadresowana do mnie . No fajnie czyżby jeszcze coś ??
Otworzyłam i nie za bardzo mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. W kopercie znajdowały się zdjęcia Piotrka z jakąś dziewczyną . Raczej nie wyglądali jak siatkarz i kibic  . Cholera serio ? Dlaczego on się kurde obściskuje z tą flądrą ? . Poczułam jak  łzy zaczęły napływać mi do oczu.W tej chwili to nie chciałam iść już do tego sądu .Wzięłam szybko fona i zadzwoniłam do przyjaciółki . Nie musiałam nic mówić po moim głosie rozpoznała że coś nie tak i zjawiła się po pięciu minutach .
-Co się stało ? –spytała
-Popatrz – powiedziałam podając zdjęcia
-Nie wierzę
-Ja  też nie chciałam , ale to niestety nie jest fotoszop .
-Tak mi przykro . Co teraz zrobisz ?
-Pójdziemy do tego sądu a później prosto po rozprawie zamierzam wsiąść w pociąg i jechać do Sopotu . Przepraszam , ale nic mnie tu za bardzo w Rzeszowie nie trzyma .
-A ja ?
-Jedynie ty . Wiem , że możesz być zła i mieć do mnie żal , że wyjeżdżam , ale po prostu muszę . Prędko tu nie wrócę jedynie to chyba na twój ślub .
-Nie gadaj . Powiedz mi z kim ja teraz będę rozmawiać jak wyjedziesz ?
-Przez skeypa możemy co dzień rozmawiać . Wybacz .
-Będę cię odwiedzać w Sopocie . Pamiętaj .Dobra weź trochu makijaż ogarnij i się zbierajmy to pójdziemy do sądu . Przemyśl jeszcze tę decyzję o wyjeździe .
-Nie mam już co przemyśleć 
-Zatrzymać cię nie mogę tutaj . Zrobisz jak uważasz .
-Będziemy rozmawiać na razie przez miesiąc przez skeypa a później na treningach się zobaczymy . Aaaa i taka ważna rzecz za bardzo to już nie chcę rozmawiać z Piotrem temat skończony …

Więc do poczytania jutro :D Dobranoc . ;)

4 komentarze:

  1. Wow nie spowiedziałam sie, że Piotrek mógł by zrobić coś takiego Werze. Mam nadzięję, że wrócą do siebie i, że Wera jednak nie wyjedzie. Pozdrawiam,do jutra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, Piotrek!

    OdpowiedzUsuń